ZROZUMIENIE UMOŻLIWIA ZASTĄPIENIE NIERACJONALNYCH DZIAŁAŃ LUB BEZRADNOŚCI PRZEZ DZIAŁANIA RACJONALNE


Marian Mazur, Cybernetyka i charakter. Wyd. 1, PIW, Warszawa 1976.


14. Poziom charakteru

Do sterowania, jako oddziaływania na określony system, trzeba mieć informacje opisujące ten system. Nasuwa się pytanie, ile informacji potrzeba do opisania systemu.

Biorąc pod uwagę definicję, według której informacja jest to transformacja jednego komunikatu w inny komunikat (rozdział 7), można sformułować twierdzenie, że liczba informacji opisujących system jest równa liczbie elementów (traktowanych jako komunikaty) tego systemu.

Jest to zrozumiałe — jeden (którykolwiek) z elementów systemu można określić przez transformację komunikatu odniesienia spoza systemu (bądź przez transformację polegającą na uznaniu tegoż elementu za komunikat odniesienia, czego przykładem są typowe zdania z geometrii: „dany jest punkt”, „dany jest kąt” itp.), drugi element można określić przez transformację pierwszego, trzeci przez transformację drugiego, itd. Jest oczywiste, że takich transformacji (a więc informacji opisujących) będzie tyle, ile jest elementów w opisywanym systemie.

Dla ilustracji przypuśćmy, że chodzi o określenie systemu w postaci łańcucha górskiego składającego się z trzech gór X, Y, Z, przez opisanie ich wysokości. Ponieważ elementów jest trzy, więc wystarczą trzy informacje opisujące, np.:

— góra X ma wysokość 1000 m nad poziomem morza (transformacja poziomu morza jako komunikatu odniesienia w wysokość góry X),

— góra Y jest o 2000 m wyższa od góry X (transformacja wysokości góry X w wysokość góry Y),

— góra Z jest o 1500 m wyższa od góry Y (transformacja wysokości góry Y w wysokość góry Z).

Aby ukazać zastosowanie wymienionego twierdzenia do procesów informacyjnych w korelatorze, przypuśćmy, że w pewnym jego miejscu występuje potencjał receptorowy Vr, który w innym miejscu wywołuje potencjał efektorowy Ve. Ponieważ wchodzą tu w grę dwa miejsca występowania potencjałów, więc do opisu tego procesu potrzebne są dwie informacje. Jedną z nich jest transformacja braku potencjału w potencjał Vr (w wyniku transformacji bezbodźcowego stanu otoczenia w bodziec), drugą zaś jest transformacja potencjału Vr w potencjał Ve.

Biorąc pod uwagę elementy korelacyjne (rozdział 10) jako miejsca, w których mogą występować potencjały, można powiedzieć, że liczba informacji opisujących proces informacyjny w korelatorze jest równa liczbie elementów korelacyjnych uczestniczących w tym procesie.

Elementy korelacyjne uczestniczą w procesie informacyjnym przez to, że rejestraty skojarzeń między nimi są przewodnościami korelacyjnymi umożliwiającymi przepływ mocy korelacyjnej.

Im większa jest liczba skojarzonych elementów, tym większa liczba informacji może występować w korelatorze, czyli tym bardziej zróżnicowane będzie rozeznanie sytuacji w otoczeniu (bodźce) i oddziaływanie na otoczenie (reakcje), czyli tym skuteczniejsze będzie sterowanie się systemu autonomicznego. W związku z tym wprowadzimy konwencję terminologiczną:

Poziom charakteru (N) jest to liczba skojarzonych elementów korelacyjnych systemu autonomicznego.

Stan korelatora określają następujące czynniki:

liczba elementów korelacyjnych (E) znajdujących się w całym korelatorze,

przewodności korelacyjne jednostkowe (g) substancji korelatora, tj. przewodności korelacyjne przypadające na jednostkę długości dróg łączących elementy korelacyjne,

odstępy korelacyjne (k), tj. odległości między elementami korelacyjnymi.

Zgodnie z zasadami fizyki przewodność drogi przypływu jest tym większa, im większa jest przewodność jednostkowa tej drogi i im mniejsza jest długość tej drogi, co wyraża się wzorem, który w zastosowaniu do przewodności korelacyjnej będzie mieć postać


[14.1]

Jest zrozumiałe, że w korelatorze o dużej liczbie elementów korelacyjnych może powstać więcej rejestratów, a więc wyższy będzie poziom charakteru. Liczba elementów korelacyjnych (E) będzie określana jako pojemność korelatora.

Ze wzoru [14.1] wynika, że w korelatorze utworzonym z substancji, w której przepływ określonej mocy korelacyjnej wywołuje większy przyrost przewodności jednostkowej (Δg), a więc i większy przyrost przewodności korelacyjnej dróg przepływu, liczba dostatecznie dużych rejestratów będzie większa (gdyż nawet słabe bodźce mogą je spowodować), a wobec tego wyższy będzie poziom charakteru. Stosunek przyrostu przewodności jednostkowej do wywołującej go mocy korelacyjnej (Δg/K) będzie określany jako rejestracyjność korelatora.

Ponadto ze wzoru [14.1] wynika, że im mniejszy jest odstęp korelacyjny (k), tym większa jest przewodność korelacyjna (G), a wobec tego nawet mały jej przyrost może wystarczyć do wytworzenia dostatecznie dużego rejestratu. Wynika stąd, że w korelatorze, w którym występuje lokalne zagęszczenie elementów korelacyjnych, czyli średni odstęp korelacyjny (kśr) w całym korelatorze jest większy od odstępów korelacyjnych (k) w obszarze zagęszczenia, liczba dostatecznie dużych rejestratów będzie większa (gdyż mogą je spowodować nawet słabe bodźce związane z zagęszczonymi elementami korelacyjnymi), a wobec tego wyższy będzie poziom charakteru. Inaczej mówiąc, korelator taki silnie uwydatnia rejestraty skojarzeń bodźców szczególnego rodzaju. Stosunek średniego odstępu korelacyjnego do poszczególnych odstępów korelacyjnych (kśr/k) będzie określany jako preferencyjność korelatora.

Przy wielu rejestratach możliwe jest powstawanie wielu korelatów (wyobrażeń), co ma następujące konsekwencje:

Inteligencja, pojętność i talent będą określane jako właściwości intelektualne, a cały ich zespół jako intelekt.

Ponieważ omawiane właściwości intelektualne są oparte na niezależnych od siebie właściwościach korelatora, więc przez ich kombinację można wyodrębnić poszczególne rodzaje intelektu.

Ograniczając się do rozróżniania tylko małego i dużego stopnia każdej właściwości intelektualnej, otrzymuje się osiem następujących rodzajów intelektu:

Sytuacja jest zgodna z poziomem charakteru, jeżeli jest zgodna z każdym jego czynnikiem.

W związku z tym można rozróżnić sześć przypadków, w których sytuacja jest niezgodna z poziomem charakteru, a mianowicie:

Tym się objaśnia, dlaczego:

Dodajmy, że jednolite nauczanie szkolne stwarza sytuacje zgodne z poziomem charakteru tylko uczniom przeciętnie inteligentnym, przeciętnie pojętnym i przeciętnie zdolnym do wszystkiego po trochu.


Spośród wszystkich organizmów człowiek ma największą liczbę elementów korelacyjnych, rzędu kilkunastu miliardów, a w konsekwencji najwyższy poziom. Dla porównania — liczba elementów korelacyjnych u owadów jest rzędu kilkunastu tysięcy, a więc milion razy mniejsza.

Tak wysoki poziom zapewnia człowiekowi największą liczbę informacji w rozeznaniu otoczenia (bodźce) i oddziaływaniu na otoczenie (reakcje), to zaś pozwala mu na zdobywanie możliwie największej mocy socjologicznej. W walce ze zwierzętami, nawet o znacznie większej mocy fizjologicznej niż jego własna, człowiek mógł je pokonywać dzięki przewadze swojej mocy socjologicznej.

Odwołując się do pojęcia poziomu można też ocenić znany argument, że tylko człowiek jest zdolny do działalności twórczej, wytwarzania skomplikowanych narzędzi itp. (co miało świadczyć, że człowiek oprócz „pierwiastków zwierzęcych” ma ponadto „pierwiastki duchowe”, których zwierzęta nie mają).

Nie można stworzyć nic nowego inaczej niż przez przekształcenie starego. Przy określonej liczbie elementów jedyne, co może powstać nowego, to takie ich skojarzenia, jakich dotychczas nie było. Gdyby te elementy skojarzyć we wszelkie możliwe sposoby, to nie mogłoby już powstać ani jedno nowe skojarzenie. Im większa jest liczba elementów, tym dalej jest do wyczerpania wszystkich skojarzeń, a więc tym łatwiej jest o to, że do znanych skojarzeń dojdą nowe („twórczość”). W porównaniu z możliwościami nowych skojarzeń między miliardami elementów korelacyjnych człowieka możliwości nowych skojarzeń u konika polnego, mającego milion razy mniej elementów korelacyjnych, są znikome, dla człowieka praktycznie niezauważalne.

Różnice poziomów między człowiekiem a zwierzętami są ilościowe, a tylko filozofowie ze swoją skłonnością do stawiania spraw na zasadzie „jest — nie ma” ulegli złudzeniu, biorąc wielką liczbę nowych możliwości człowieka za nieograniczenie wielką, a małą liczbę nowych możliwości zwierząt za równą zeru.

Do różnic poziomów sprowadza się też wiele spraw objaśnianych dotychczas rozmaitymi nieistotnymi względami, bądź dla których nie znajdowano wyjaśnienia.

Sprawą tego rodzaju jest, na przykład, poszukiwanie podstaw rozróżniania między arcydziełem a kiczem.

Oczywiście zapewnianie, że coś jest arcydziełem, bo jest piękne, a coś innego jest kiczem, bo jest brzydkie, jest tyle warte, co równie często spotykane zapewnienie, że coś jest piękne, bo jest arcydziełem, a coś innego jest brzydkie, bo jest kiczem.

Sedno sprawy tkwi w tym, że w dziele autora o wysokim poziomie zastosowane środki wyrazu zostały wybrane z rozległego ich repertuaru, a w dziele autora o niskim poziomie — ze skąpego. Na przykład, gdy mistrz i pacykarz malują obraz dziewczyny o niebieskich oczach, mistrz podejmuje decyzję wyboru jednego z wielu subtelnych odcieni błękitu, pacykarz zaś tylko decyzję wyboru koloru jasnoniebieskiego albo ciemnoniebieskiego. Mistrzowi bowiem różne odcienie kojarzą się z różnymi wyobrażeniami, a pacykarzowi prawie z żadnymi.

Ale skąd wiadomo, z iloma wyobrażeniami coś się autorowi kojarzy? Można to rozpoznać z jego dzieła.

Aby to objaśnić poglądowo, przypuśćmy, że np. na pytanie o długość jakiejś rury ktoś odpowiada, że ma „5 metrów”, a ktoś inny, że — „500 centymetrów”. Niby to samo, ale pierwsza odpowiedź znaczy „nie 4 metry ani nie 6 metrów”, druga zaś „nie 499 centymetrów ani nie 501 centymetrów”. Druga odpowiedź została wybrana z repertuaru możliwości 100 razy rozleglejszego niż pierwsza.

Podobnie szczegóły dzieła sztuki mogą wskazywać na rozległość repertuaru, z którego zostały wybrane. Łatwo to rozpoznać próbując zmienić jakiś szczegół. W utworach Chopina opuszczenie tylko jednej nuty lub zastąpienie jej przez inną daje się od razu odczuć jako skaleczenie utworu.

Oczywiście, rozpoznanie poziomu autora zależy od tego, jaki poziom ma odbiorca.

Aby zapobiec nieporozumieniom podkreślam, że o poziomie autora świadczy liczba szczegółów w jego repertuarze możliwości, a nie liczba szczegółów, które z niego wybrał. Przeciwnie, im mniej ich wybierze bez szkody dla odczucia pełni repertuaru u odbiorcy, tym doskonalsze jest dzieło. Tym się objaśnia, dlaczego Aria na strunie G Bacha wzbudza większy podziw niż nie jedna obfitująca w efekty symfonia na setkę instrumentów.

Inną sprawą wiążącą się z poziomem są oceny moralne.

Na przykład zarzutu „obrazy moralności” nie stawia się dziełom sztuki, a zwłaszcza arcydziełom. Świadczy to, że negatywne oceny moralne są tym słabsze, im wyższy poziom autora ujawnia się w jego dziele.

Rolę poziomu widać też wyraźnie w ocenach moralnych zabijania.

Zabicie człowieka to zbrodnia, za którą zabójca zapłaci własnym życiem, a co najmniej wieloletnim więzieniem. Zabicie łabędzia to tylko okrucieństwo, sprawca zostanie ukarany grzywną. Zabicie muchy to już tylko przykry widok. Rzodkiewkę zaś wyrywa się z ziemi nie zaprzątając sobie głowy myślami, że przerywa się jakieś życie. Jak widać, im niższy jest poziom uśmiercanego organizmu, tym mniejsze są skrupuły moralne. Jest też znamienne, że gdy jakiś naród zabiera się do podbicia innego, zaczyna od zapewniania, że jest on „niższy”.

Tak to człowiek nobilituje się wysokim poziomem własnym i rozgrzesza niskim poziomem cudzym.

Pozostaje do omówienia sprawa zmienności poziomu charakteru z upływem czasu.

Wprawdzie poziom charakteru zależy od czynników sztywnych, jakimi są: liczba elementów korelacyjnych (E), początkowa przewodność korelacyjna jednostkowa (g0) oraz odstępy korelacyjne (k), ale sterowanie się systemu autonomicznego zależy od elementów skojarzonych (i dlatego na tym została oparta konwencja terminologiczna poziomu charakteru), a nie od wszystkich istniejących elementów korelacyjnych. Oznacza to konieczność uwzględniania wzrostu przewodności korelacyjnej jednostkowej jako podstawy powstawania rejestratów skojarzeń między pojawiającymi się bodźcami.

Teoretycznie poziom charakteru może się zawierać między N = 0 (żadne elementy korelacyjne nie są skojarzone) a N = E (wszystkie elementy korelacyjne są skojarzone).

Praktycznie jednak ani dolna granica poziomu charakteru nie może być tak niska, ani górna jego granica nie może być tak wysoka.

Dolna granica poziomu charakteru nie może być N = 0, ponieważ fizycznie niemożliwe jest takie rozmieszczenie wielkiej liczby elementów, żeby przewodność między każdymi dwoma elementami była taka sama. Dlatego też, wbrew dawnemu poglądowi, że pamięć noworodka jest jak nie zapisana karta (tabula rasa), jego korelator musi mieć od początku nierównomierny rozkład przewodności, w którym większe przewodności będą stanowić skojarzenia bodźców już istniejące, chociaż żaden z tych bodźców jeszcze się ani razu nie pojawił. Jakie to są skojarzenia, nie jest w organizmach kwestią przypadku, lecz ewolucji — organizmy o mało przydatnych skojarzeniach początkowych wyginęły, utrzymały się zaś organizmy o skojarzeniach początkowych dotyczących bezpośrednich niebezpieczeństw (głód, ból, zimno itp.) oraz reakcji na te niebezpieczeństwa (krzyk, ruchy rąk i nóg itp.). Tak więc życie organizmu zaczyna się od pewnego poziomu początkowego N0.

Górną granicą poziomu charakteru nie może być N = E, ponieważ rejestracji bodźców świeżych zachodzi derejestracja bodźców dawnych, co znaczy, że skojarzeń przybywa, ale i ubywa. W miarę starzenia jakość tworzywa maleje, w związku z czym koncentracja energii przy powstawaniu rejestratów staje się coraz trudniejsza, natomiast dekoncentracja energii staje się coraz łatwiejsza. Inaczej mówiąc, początkowo rejestracja przeważa nad derejestracją (liczba skojarzeń wzrasta), potem dochodzi do ich wyrównania (liczba skojarzeń utrzymuje się bez zmiany), a w końcu derejestracja coraz bardziej przeważa nad rejestracją (liczba skojarzeń maleje).

Mówiąc językiem potocznym, w początkowym okresie życia więcej się zapamiętuje niż zapomina, potem osiąga się pułap możliwości, tj. zapamiętuje się tyle, ile się zapomina, a w końcowym okresie życia coraz mniej się zapamiętuje, a coraz więcej się zapomina.

Znaczy to, że poziom charakteru wzrasta od poziomu początkowego (N0) do poziomu maksymalnego (Nm), po czym maleje do poziomu końcowego (Nz), występującego w końcu egzystencji (tz).

Oprócz właściwości samego korelatora na przebieg zmian poziomu charakteru ma wpływ także częstość pojawiania się bodźców. Jeżeli bodźców jest mało, to właściwości rejestracyjne korelatora nie na wiele się zdadzą, skoro nie ma co rejestrować. Z drugiej strony okoliczność, że derejestracja przeciwdziała rejestracji w procesie wzrastania poziomu, nasuwa wniosek, żeby ograniczonych możliwości podnoszenia poziomu nie marnować przez utrwalanie rejestratów informacji do niczego nieprzydatnych. Pozwala to zrozumieć błędy popełniane w nauczaniu szkolnym.

Dawniej, gdy wiedza była znacznie uboższa i rozrastała się powoli, starano się ładować w programy nauczania wszelkie wiadomości z każdego przedmiotu.

Doprowadziło to do tak niesamowitego rozdęcia czasu zajęć uczniowskich, że aż nasuwa się wątpliwość, czy władzom szkolnym cokolwiek wiadomo o postulacie „ośmiogodzinnego dnia pracy”, dawno wywalczonym przez robotników (wysuwanym również w obronie młodocianych!), a dziś uważanym nawet za nadmierny.

W każdym razie nie wzgląd na przeciążenie uczniów, lecz po prostu wyczerpanie wszelkich rezerw czasowych sprawia, że dziś, aby jeszcze rozszerzyć jakieś przedmioty nauczania, trzeba zwężać inne, toteż układanie programów nauczania przybrało postać przekomarzania się, w którym rzecznik każdego przedmiotu zapewnia, że objęte nim wiadomości są „niezbędne”, a co najmniej „bardzo ważne”.

Tymczasem bardziej niż nieprzekraczalność czasu, czynnikiem ograniczającym nauczanie jest nieprzekraczalność pojemności informacyjnej mózgu ludzkiego (czego wyraźnym, choć niedocenianym przejawem jest zapominanie większości szkolnych wiadomości). Wobec wynikającej stąd konieczności oszczędzania rejestratów trzeba mieć na uwadze, że od rejestratu jednej informacji szczegółowej cenniejszy jest rejestrat jednej informacji ogólnej, mogącej mieć zastosowanie do wielkiej liczby szczegółów (rozdział 1). Miarą racjonalnego wykształcenia jest więc nie tyle znajomość szczegółów, ile znajomość związków ogólnych i oparta na niej umiejętność wyrabiania sobie poglądów w poszczególnych sprawach.

Cyfryzacja - W.D. (autonom@o2.pl).

© autonom 2003-2017, autonom@o2.pl